Rozwój kompleksu hydroponicznego rozpoczął się dla Nowosybirska Romana Rybakowa od wegetarianizmu. Jednak to nie on zdecydował się zrezygnować z mięsa, ale jego przyjaciel Władimir. W 2014 roku Roman zaczął pomagać początkującemu w uprawie zieleni i pomidorów w domu. Aby to zrobić, konieczne było dostosowanie hydroponiki. Dzięki tej metodzie uprawy rośliny nie pobierają składników odżywczych z gleby — trafiają do nich bezpośrednio poprzez specjalne rozwiązania.
Pomidory koktajlowe zaskoczyły wszystkich
Entuzjaści eksperymentowali przez około trzy miesiące z wieloma różnymi roślinami. W tym czasie w nieprzygotowanym salonie z hydroponiką pojawiła się pleśń z powodu nadmiernej wilgoci, obrazy i drewniane meble uległy uszkodzeniu. W pewnym momencie Vladimir postanowił porzucić swój pomysł. Roman był już porwany przez proces i żałował, że w połowie porzucił sprawę. Potem wziął dla siebie 2 pomidorki koktajlowe i postanowił, że przyniosą owoce.
«Каждый день тратил не меньше часа, и в итоге на новогоднем корпоративе все угостил коллег помидорами. Правда, от самого процесса выращивания я был не в восторге. днажды перепутал пропорции раствора, i пришлось сливать все 11 литров воды i набирать заново. Уже тогда задумался о том, то неплохо бы автоматизировать процесс. А потом встретил единомышленника, он поддержал мою идею», — вспоминает Роман.
Ziemniaki prawie umarły
Pierwszym nabywcą instalacji Grovera był naukowiec Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Rolniczego i popularyzator nauki Iwan Czuksin. W tym czasie zajmował się uprawą sadzeniaków, które nie są podatne na wirusy i choroby. Posadził próbki eksperymentalne w specjalnej instalacji aeroponicznej. Jednak Iwan nie mógł cały czas przebywać w laboratorium, dość często musiał wyjeżdżać w podróże służbowe. W rezultacie opieka nad ziemniakami spadła na barki uczniów. Próbki nie zawsze „przetrwały”, czasami nie było już możliwości ich rehabilitacji. W 2016 roku Roman sfinalizował wynalazek specjalnie dla naukowca.
Automatyzacja to podstawa każdej farmy
Inżynier uważa, że dziś nie da się uprawiać dużych ilości warzyw i owoców bez automatyzacji. Jednak większość tego samego zdania występuje tylko za granicą. Roman dostarcza swój sprzęt do 25 krajów na całym świecie, ale Rosjanie stanowią tylko niewielką część jego klientów.
Jednocześnie rzeczywiście w naszym kraju wielu entuzjastów uprawia na swoim oknie zioła i warzywa. Oczywiście jest jeszcze więcej osób, które chcą na tym zarobić. Inżynier tłumaczy tę sprzeczność brakiem dostępnych środków.
„Powiedzmy, że papryczki chili są poszukiwane na rynku, a jeśli sprzedajesz je nie tylko jako paprykę, ale także w postaci sosu, możesz uzyskać dobry zysk. Aby dojść do tego wniosku, musisz spróbować sprzedać swoje produkty i z dużym prawdopodobieństwem najpierw przejść do „minusu”. Nie każdy ma na to wolne środki – mówi mężczyzna.
Za granicą jest więcej możliwości. Niektórzy nabywcy syberyjskiego OverGrowera to eksperymentalni entuzjaści, którzy mają jakiś stały dochód, a uprawę warzyw uważają za hobby, aw przyszłości za pracę poboczną. Jest jednak wielu rolników. Nowosybirsk dostarcza wiele instalacji do Indii i krajów afrykańskich. Rolnictwo jest tam jednym z najpopularniejszych zawodów. Instalacja jest popularna również w krajach, w których nie ma możliwości uprawiania rolnictwa – np. w Izraelu. Za pomocą kompleksu, nawet w zwykłym mieszkaniu, z jednego metra kwadratowego można uzyskać 4-8 „kwadratów” użytecznej powierzchni uprawowej.
Trenuj jako rolnik miejski
Roman i jego współpracownicy aktywnie angażują się w popularyzację rolnictwa miejskiego. Tak więc zwyczajowo nazywa się wszystko, co jest w jakiś sposób związane z instalacjami hydroponicznymi, ponieważ w miastach z reguły nie można uprawiać owoców i warzyw na ziemi. Dla dorosłych zajęcia odbywają się w Syberyjskim Federalnym Centrum Badawczym Agrobiotechnologii Rosyjskiej Akademii Nauk, gdzie uczą się, jak uprawiać rośliny na instalacjach hydroponicznych i na co zwracać uwagę w pierwszej kolejności. Po ukończeniu studiów podyplomowych w tym instytucie Roman planuje kierować tam laboratorium hydroponiki.
W niektórych szkołach w Nowosybirsku i obwodzie nowosybirskim firma Romana pomagała montować instalacje hydroponiczne, a dzieci same uprawiają produkty rolne. W nowosybirskiej szkole nr 112 zieleni było zwykle dość nie tylko dla szkolnej stołówki. Czasami nadwyżkę nauczycielki zabierano do domu. A w Szkole Średniej Bagan dzieci uprawiają elitarne sadzeniaki.
Według Romana, rolnictwo miejskie powoli, ale pewnie zyskuje na popularności w Rosji.
„Tutaj już znaleźliśmy partnerów technologicznych, zorganizowaliśmy produkcję. Najważniejszy jest wysoko wykwalifikowany personel. Jest ich też wystarczająco dużo w Nowosybirsku. Jesteśmy mieszkańcami Parku Akademickiego. Oznacza to, że jesteśmy wspierani przez państwo. Znalezienie tego wszystkiego na przykład w jednym miejscu za granicą jest zbyt trudne – podsumowuje Roman.
W przyszłości Roman planuje zostać akademikiem nauk rolniczych i na jeszcze większą skalę rozwijać rolnictwo miejskie w Rosji.