Na południowym skraju rezerwatu Pine Ridge w Południowej Dakocie zakrzywiony półprzezroczysty dach wystaje kilka stóp ponad zakurzone równiny. Jest upalny listopadowy dzień, a ostatnia zieleń na zewnątrz szybko znika – informuje opiekunka.
Ale pod ziemią 25-metrowy ogród warzywny tętni życiem – palety jasnej mikrozieleni, ziemniaki wyrastające z bel siana. Dwie osoby pochylają się nad paletami, używając nożyczek do zbierania delikatnych mikro-zielonych pędów.
Podziemne szklarnie pojawiły się trzy dekady temu w Boliwii jako sposób na pomoc społecznościom wiejskim w znalezieniu bezpieczeństwa żywnościowego. Ich stan można kontrolować, aby chronić uprawy przed silnymi burzami i ekstremalnymi temperaturami.
Osoby znajdujące się pod ziemią w rezerwacie wykorzystują energię geotermalną do utrzymania stabilnej temperatury przez cały rok wynoszącej około 52 F, a niektórzy używają szeregu rur, które wychwytują i rozprowadzają ciepło z głębszych podziemnych środowisk. Jednocześnie szklarnie pochłaniają i zatrzymują ciepło słoneczne.
Otoczony jałowymi terenami i czarnymi wzgórzami rezerwat Pine Ridge od dawna zmaga się z ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Ale kryzys klimatyczny prowadzi do bardziej intensywnych ulew i fal upałów, a mieszkańcy rezerwatów twierdzą, że sytuacja staje się nie do zniesienia.
W lipcu 2019 roku Julian Bear Runner, ówczesny prezydent plemienia Oglala Sioux, zeznawał przed Komisją Zasobów Naturalnych Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych w sprawie niedawnej burzy, która zalała domy mieszkańców i uniemożliwiła przejezdność dróg.
„Nasza rezerwacja nie jest w stanie poradzić sobie z kolejną gwałtowną burzą” – powiedział komisji.
Zaledwie miesiąc później przez rezerwat przetoczyła się potężna burza, powodując grad wielkości piłeczki golfowej i porywy wiatru dochodzące do 120 km na godzinę. Zburzył bocznicę miejscowej szkoły, wybił okna i zniszczył uprawy uliczne.
Latem duży wentylator wyciągowy z termostatem po stronie zachodniej i roletami po stronie wschodniej ma pomóc schłodzić gorące powietrze. Ale zimą planuje się polegać na słońcu, aby utrzymać rośliny w cieple. Ludzie wierzą, że nowa konstrukcja na głębokości 2.5 metra zapewni tak potrzebną ochronę upraw.
Mamy nadzieję, że podziemna szklarnia, która jest finansowana z dotacji w wysokości 250,000 XNUMX USD z Funduszu Wpływu Społecznego, pozwoli ludziom również dostarczać świeże produkty.
Lud Lakota był łowcą bizonów i entuzjastycznym zbieraczem. Ale po tym, jak rząd USA ograniczył ich do rezerwatów pod koniec XIX wieku, a armia amerykańska zniszczyła populacje bawołów, uprawa własnej żywności stała się jednym ze sposobów przystosowania się.
Źródło: https://argumenti.ru