61-letnia Refiloe Molefe porusza się po swojej farmie z delikatną szybkością kogoś o połowę od niej starszego. Pracuje z uspokajającą skutecznością, przechodząc od zbioru ziemniaków do podlewania kapusty, następnie do sadzenia sadzonek, a następnie do żmudnej pracy przy zbiorze świeżych marchwi.
„Założyłem farmę, ponieważ zauważyłem, że moja społeczność potrzebuje miasta, w którym nikt nie kładzie się spać z pustym żołądkiem” — mówi Molefe. Położony na hektarze ziemi w śródmiejskiej dzielnicy Bertrams w Johannesburgu, ekologiczny ogród warzywny zapewnia niedrogie, zdrowe i pożywne jedzenie dla okolicznej społeczności.
Soczysta zieleń farmy kontrastuje z otaczającymi ją nudnymi budynkami. To oaza w suchej betonowej dżungli. „Ludzie przyjeżdżają do Joburga ze wsi. Opuszczamy nasze otwarte ziemie, przybywamy tutaj i zaczynamy głodować. Tak więc uważam, że dobrze jest mieć farmy w CBD. Abyśmy mogli sadzić, ponieważ nie ma tu dużo ziemi do sadzenia… Musimy uprawiać ziemię, ponieważ nawet jeśli nie mamy innych miejsc pracy, nadal możemy nakarmić nasze dzieci”.
Przeczytaj cały artykuł na www.newframe.com.