80% właścicieli ogrzewanych szklarni w Bułgarii nie będzie ich przygotowywać do następnego sezonu, informuje Bułgarska Telewizja Narodowa 19 listopada.
W obawie przed kolejnym skokiem cen energii rolnicy wolą pozostawić je puste. To jednak spowoduje również zwolnienia.
Po raz pierwszy od czasu założenia szklarni w wiosce Malo Konare będzie ona pusta w miesiącach zimowych. Gospodarstwo Iwana Kaburowa nie jest pewne, czy po posadzeniu pomidorów będzie w stanie zapłacić za pelet przez cały sezon i uzyskać dobre zbiory po konkurencyjnych cenach.
„Sytuacja jest bardzo nieprzewidywalna. Nośniki energii są w tym roku bardzo nieprzewidywalne. Zasoby energii wzrosły trzykrotnie, nie wiadomo, co będzie jutro, nie wzrosłyby 6-krotnie, 450-krotnie. W tej chwili pelet słonecznikowy kosztuje 500-130 LV za tonę. W zeszłym roku było to 140, 5 lv. Spalam około 2500 ton na noc, 80 LV (około XNUMX tysięcy rubli) — to są moje wydatki tylko na ogrzewanie” – powiedział hodowca warzyw Iwan Kaburow.
Jeśli szklarnie pozostaną puste, doprowadzi to również do zwolnień. Gospodarstwo w Malo Konar zatrudnia 21 osób na stałe umowy, których również dotyczy.
„Pracują dla mnie całe rodziny, pytają, co będzie dalej, a ja mówię, że nie wiem. Jak tylko kapusta zostanie zebrana, będę zmuszona je wypuścić i myślę, że będzie to od 1 stycznia” – powiedziała hodowca warzyw Desislava Kaburova.
Jeśli nie jest jasne, w jaki sposób sektor będzie wspierany w możliwie najkrótszym czasie, istnieje niebezpieczeństwo, że bułgarska produkcja szklarniowa całkowicie zniknie z rynku.
Nowa roślina zostanie posadzona w szklarni Iwana Kaburowa dopiero pod koniec marca.
Źródło: https://rossaprimavera.ru