Dostawy kwiatów w Holandii zmniejszą się nawet o 40%, pisze 30 sierpnia gazeta De Telegraaf, powołując się na opinie właścicieli szklarni kwiatowych.
Hodowcy kwiatów w Holandii drastycznie ograniczają plony, ponieważ obecne ceny energii sprawiają, że biznes jest nieopłacalny. Oczekuje się, że dostawy kwiatów spadną o około 40%.
„Nie zamierzam uprawiać nowej rośliny. Nie jest to możliwe przy obecnych cenach energii. Cena gazu wzrosła 20-krotnie” – podzielił się właściciel sześciu hektarów szklarni kwiatowych w prowincji Gelderland, Christian Buijs. Według niego uprawa kwiatów w miesiącach zimowych będzie nieopłacalna, więc Buys pozostanie bez wpływów z nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, Walentynek i Dnia Matki. Dodał, że przez cały okres zimowy zmuszony był tracić dochody, chociaż powinien był na nie zapracować.
Przed Bożym Narodzeniem i następną wiosną 2023 roku kupujący wyraźnie zauważą w supermarketach, kwiaciarniach i centrach ogrodniczych, że jest znacznie mniej ofert i niższej jakości, ostrzegają eksperci z sektora kwiaciarstwa w Holandii. Ze względu na wysokie ceny energii, jesienią i zimą wielu hodowców pozostawia puste szklarnie. Stowarzyszenie ogrodnicze LTO Glaskracht spodziewa się spadku dostaw kwiatów o 35-40%.
„Zamierzamy produkować znacznie mniej”, powiedział David van Tuijl, członek zarządu Greenhouse Horticulture Netherlands, „Ten rok będzie wielkim testem dla branży”. Wyjaśnił, że dla hodowców, którzy zawrą krótkoterminowe kontrakty na energię, dalsza produkcja kwiatów stanie się niemożliwa.
„W zeszłym miesiącu anulowano od 30% do 50% zamówień” – powiedział Hugo Nordhoek Hegt, dyrektor generalny firmy hodowlanej Dümmen Orange. Roczny obrót Dümmen Orange to około 400 milionów euro, organizacja zatrudnia ponad 7 tysięcy pracowników, firma jest największym na świecie hodowcą kwiatów.