Sekretarz ds. Środowiska George Eustice ogłosił zmiany w przepisach dotyczących prób upraw z genami do celów badawczych. Rząd deklaruje, że zmiana ta mogłaby zostać wdrożona już pod koniec roku.
Centrum John Innes z zadowoleniem przyjmuje proponowane zmiany, które pozwolą na postęp w próbach polowych upraw ze zmodyfikowanym genomem, w których zmiany genetyczne mogły wystąpić w sposób naturalny lub w wyniku tradycyjnych metod hodowli, bez wymagania tego samego poziomu regulacji, który dotyczy genetycznie zmodyfikowane organizmy.
Profesor Dale Sanders, dyrektor Centrum Johna Innesa, powiedział: „Cieszę się, że rząd podejmuje działania na rzecz zmiany regulacji dotyczących roślin z genową edycją iz zadowoleniem przyjmuję dzisiejsze ogłoszenie. Ale chociaż zapowiedź DEFRA jest krokiem naprzód w zakresie prób uprawnych, rozczarowuje fakt, że decyzja dotyczy tylko badań i rozwoju. „Korzyści z tych technologii będą widoczne tylko wtedy, gdy tak opracowane uprawy będą mogły dotrzeć do supermarketów i klientów. To frustrujące, gdy przełomowe odkrycia naukowe nie mogą prowadzić do rzeczywistej poprawy spożywanej przez nas żywności”.
W tym samym czasie OF&G (Organic Farmers & Growers) wyraziło zaniepokojenie zapowiedzią Defra, aby zezwolić na nowe technologie edycji genów (GE) w Wielkiej Brytanii, obalając istniejące prawodawstwo UE.
Jako organ certyfikujący w Wielkiej Brytanii, OF&G z zadowoleniem przyjąłby wszelkie środki, które gwarantują korzyści dla „bezpieczeństwa żywnościowego, zmian klimatycznych i utraty bioróżnorodności”, jak podkreślił sekretarz ds. środowiska George Eustice. Jednak wpływ, jaki technologie genetyczne będą miały na te trzy kluczowe kwestie, jest jak dotąd nieznany.
Roger Kerr, dyrektor naczelny OF&G, mówi, że choć nie jest to nieoczekiwane, ta wiadomość pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Wiele z prawdziwych obaw zgłoszonych przez OF&G i inne osoby podczas okresu konsultacji zostało przeoczonych, a wnioski z ostatnich konsultacji są całkowicie nierówne w ich reprezentacji i pozbawione treści.
„Od dawna oczekiwano, że deregulacja GE była„ skończoną transakcją ”, ale nadchodząc w czasie, gdy polityka rolna przechodzi takie wstrząsy, niewiele lub nie ma dowodów na to, że tak osławiony „plaster GE” skutecznie zajmą się obecnymi sytuacjami kryzysowymi społecznymi i środowiskowymi, o których nam mówi się, że tak się stanie” – mówi Kerr.
Wymagana ocena
Zwolennicy nowych organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) wskazują, że nowe odmiany upraw genetycznie zmodyfikowanych "przyniosą korzyści rolnikom i zmniejszą wpływ na środowisko". „Jednakże biorąc pod uwagę, że nasza bioróżnorodność i środowisko znajdują się już pod ogromnym obciążeniem, każda nowa strategia musi zostać w pełni przetestowana, a przed wprowadzeniem do środowiska naturalnego należy przeprowadzić niezależną ocenę wpływu” — kontynuuje Kerr.
„W związku z tym OF&G zaleca, aby manipulacje materiałem genetycznym odbywały się wyłącznie w solidnych, w pełni przejrzystych ramach regulacyjnych. Rząd ma obowiązek dać wybór zarówno rolnikom, jak i kupującym; od hodowli odmian po etykietowanie produktów, podobnie jak rygorystyczne przepisy, które licencjobiorcy ekologiczni osiągają z roku na rok” – dodaje.
W najnowszym ogłoszeniu główny doradca naukowy Defra, Gideon Henderson, stwierdza, że „planowane zmiany zmniejszą obciążenia badań i rozwoju z udziałem roślin… w celu dostosowania ich do roślin opracowanych przy użyciu tradycyjnych metod hodowlanych”. Nie wspomina jednak, że organizmy stworzone za pomocą inżynierii genetycznej są w rzeczywistości nowatorskie i podlegające patentowaniu, stworzone przy użyciu „innowacyjnych kroków”, które nie występują w naturze.
Prawa własności intelektualnej
„W nowym świecie upraw opatentowanych przez GE prawa własności intelektualnej będą miały ogromne znaczenie w systemie żywnościowym. Zachęcamy do publicznej debaty na temat wpływu coraz większej kontroli korporacyjnej nad naszą żywnością. Twierdzenie, że zniesienie zakazu GE „pomoże w uprawie roślin, które są silniejsze i bardziej odporne na zmiany klimatu”, jest całkowicie niezweryfikowane, podobnie jak skutki uwolnienia tych organizmów do środowiska naturalnego” – kontynuuje Kerr.
„Jeśli rząd naprawdę stara się„ chronić środowisko naturalne ”, jak wskazał, to istnieją sprawdzone, uregulowane metodologie całego systemu żywnościowego, takie jak ekologiczne, które zasługują na znacznie większe uznanie i wsparcie poprzez finansowanie dodatkowych badań”.
„Mieliśmy 70 lat innowacji technologicznych w rolnictwie, które próbowały manipulować przyrodą i niszczyć ją, a teraz stoimy w obliczu trudnych realiów tego podejścia. GE nie jest inny. Przemysłowe, intensywne rolnictwo zabija nasze ekosystemy, a deregulacja GE nie rozwiąże tego problemu. Rząd musi myśleć poza „srebrną kulą” i wdrożyć politykę, która rozwiąże pierwotne przyczyny tych problemów, jeśli mamy uniknąć nieuniknionego poślizgu w kierunku katastrofy dla naszego społeczeństwa i planety” – podsumowuje Kerr.