Thomas Lilja zainwestował 7.5 miliona SEK w nowe oświetlenie szklarni do uprawy pomidorów. Rekordowo wysokie ceny energii elektrycznej zmuszają go jednak do jej obniżenia. Marnuje się 30 ton pomidorów i teraz rezygnuje z marzeń o uprawie przez cały rok. „To rachunek, który musimy zapłacić za długoterminową złą politykę energetyczną”, mówi TN.
– Połowa plonów już uschła. Rolnictwo zimowe to zamknięty rozdział dla tej firmy, ponieważ nie widzę żadnej poprawy w ciągu najbliższych dziesięciu lat. To jest rachunek, który musimy zapłacić za długoterminową złą politykę energetyczną w Szwecji, mówi Thomas Lilja, dyrektor generalny gospodarstwa pomidorowego Elleholm w Blekinge.
Zeszłej wiosny zainstalował 1,600 specjalnych lamp w swoich szklarniach, aby móc uprawiać pomidory przez cały rok. Ideą było zwiększenie obrotów firmy przy jednoczesnym zaspokojeniu rosnącej liczby konsumentów, którzy chcą jeść szwedzkie jedzenie przez cały rok.
– Dla nas jako firmy szklarniowej zaletą jest również możliwość zaoferowania większej liczbie osób całorocznego zatrudnienia. Kiedy możemy zaoferować pracę tylko na 8-10 miesięcy w roku, czasami trudno jest wtedy pozyskać siłę roboczą.
„Zainwestowałem 7.5 miliona w to oświetlenie, więc jest to duża inwestycja. Ale potem okazało się, że to gówno”
Thomas Lilja również postrzegał tę inwestycję jako część nowej strategii żywnościowej Szwecji, której celem jest zwiększenie stopnia samowystarczalności żywnościowej. Zwiększona produkcja stworzyłaby więcej miejsc pracy i większe dochody podatkowe, ale zamiast tego zmierza w złym kierunku.
– Zainwestowałem w to oświetlenie 7.5 miliona, więc to duża inwestycja. Ale potem zrobiło się gówno. Rok 2021 nie będzie dobry – wynik będzie chujowy. Czwarta kwarta to była katastrofa. Wcale nie wyszło tak, jak sobie wyobrażałam.
Pracownicy musieli odejść
W grudniu jego cena energii elektrycznej wynosiła około dwóch koron za kWh, podczas gdy rok wcześniej było to 35–40 öre. Spodziewał się, że w grudniu rachunek za prąd wyniesie 100,000 XNUMX koron, ale zamiast tego wyniósł pół miliona koron.
– Przez 15 lat, kiedy prowadzę tę firmę, u nas cena energii elektrycznej wynosiła 35-40 öre za kWh. Kiedy przekroczyło trzy korony, wyłączyłem połowę oświetlanej uprawy, co doprowadziło do tego, że rośliny pobiły się i zamierały.
„Przez 15 lat, kiedy prowadzę tę firmę, nasza cena energii elektrycznej wynosiła 35-40 öre za kWh. Kiedy osiągnęła ponad trzy korony, wyłączyłem połowę oświetlanej uprawy, co doprowadziło do pobicia i obumarcia roślin”. Tak mówi hodowca pomidorów Thomas Lilja.
Dla firmy Elleholm zajmującej się uprawą pomidorów oznacza to powrót do poprzedniego cyklu uprawy, który zaczyna się od sadzenia w styczniu, a kończy w listopadzie, ale oznacza to również, że trzech na siedmiu pracowników musiało odejść z firmy.
– Na krótką metę to prawdziwy cios, ale na dłuższą metę niewiele to znaczy. Możemy rosnąć bez oświetlenia, tak jak robiliśmy to wcześniej, ale inwestycją będzie plecak, który będziemy nosić ze sobą przez długi czas. Nigdy nie uzyskujemy z tego pełnego efektu i wydaje się to kwaśne.
Niskie zaufanie do polityki energetycznej
Panel biznesowy Svenskt Näringsliv w styczniu, na który odpowiedziało 1,428 firm, pokazuje, że ostatnio spadło zaufanie do polityki energetycznej.
Na pytanie, jak bardzo właściciele firm mają pewność, że obecna polityka energetyczna jest w stanie zaspokoić przyszłe zapotrzebowanie na energię elektryczną, w listopadzie 33 proc. odpowiedziało „żadnej pewności”. W styczniu liczba ta wzrosła do 41 procent. W sumie blisko ośmiu na dziesięciu ma „dość małe” lub „żadne” zaufanie.
Thomas Lilja jest jednym z przedsiębiorców, którzy mają ciemne spojrzenie na przyszłe dostawy energii elektrycznej w kraju. Między innymi krytycznie odnosi się do polityków, którzy twierdzą, że to energetyka wiatrowa rozwiąże problem braku prądu.
– Nowoczesne społeczeństwo high-tech potrzebuje energii elektrycznej przez cały czas, nie tylko wtedy, gdy jest wietrznie. Jeśli nie mamy wystarczającej ilości elektryczności, będziemy musieli coraz częściej angażować się w częściowe przerwy w dostawie prądu, jak to ma miejsce między innymi w Teksasie i Kalifornii.
„Czy wszyscy powinni przeprowadzać się do Norrland tylko dlatego, że prąd jest tam tańszy?”
Chciałby, aby rząd zlikwidował strefy energetyczne, krótkoterminowo dokonał przeglądu podatku od energii elektrycznej i zaczął planować przewidywalną produkcję energii elektrycznej w południowej Szwecji.
– W tej chwili budujemy w różnych warunkach konkurencji w kraju. Czy wszyscy powinni przeprowadzać się do Norrland tylko dlatego, że prąd jest tam tańszy? Gdybym był dziś lokalnym politykiem w południowej Szwecji, byłbym przerażony, ponieważ inwestycje i zakłady zostaną przesunięte, gdy nie będzie prądu.
Źródło: https://www.tn.se